19 grudnia 2013 r. uczniowie Gimnazjum nr 1 w Złocieńcu obejrzą "Ożenek" w reżyserii Justyny Celedy.
Klasyka komedii w wykonaniu aktorów Teatru Współczesnego to teatralna uczta. Gogolowska satyra zachwyca swoją celnością i aktualnością, a inscenizacja Justyny Celedy – środkami teatralnymi. Do Agafii Tichonownej przybywają kolejni kandydaci na męża. Czy któryś z nich zdobędzie jej serce? Czy Agafia będzie umiała dokonać wyboru?
Żyjecie w micie miłości, można by rzec w uzależnieniu od tego słowa, a w związku z tym bezustannie dążycie do spotkania z drugim człowiekiem. Wszystko podporządkowujecie kochaniu i byciu kochanym. A jeśli to zjednoczenie nie jest możliwe? Jeśli jest tylko utopią? Iluzją, w której musicie zaprzeczać sobie, przybierać sztuczne pozy, brać udział w zbiorowej maskaradzie i patrzeć, jak ta druga osoba robi to samo? Jeśli na jeden dotyk przypada zawsze jedno rozminięcie i jedno zderzenie czołowe? Umówmy się, ten człowiek u waszego boku to zawsze obcy, kosmita, z którego w najmniej odpowiednim momencie wyleje się zielona lepka maź. To wy mu przyczepiliście gębę sterylnego bóstwa.
Podkolesin - główny bohater „Ożenku”, to wy, tylko bardziej neurotyczny i zgorzkniały. Ale i on ma swój sen o pięknie i niewinności. W imię tego snu wyrusza - może słuszniej byłoby napisać: daje się wysłać - na ostatnią krucjatę po Mityczną Miłość. Na tej decyzji kończy się jakakolwiek jego kontrola nad zdarzeniami. Od tej chwili wypadki toczą się logiką horroru - surrealnego, momentami śmiesznego. Postaci, przestrzenie i zjawiska, które wokół niego wirują, są groteskowe, sztuczne lub absurdalne. W tym świecie nie ma uczuć, są tylko ich ikony. Choć i w tym świecie może zdarzyć się chwila prawdy i ukojenia.
Podkolesin - główny bohater „Ożenku”, to wy, tylko bardziej neurotyczny i zgorzkniały. Ale i on ma swój sen o pięknie i niewinności. W imię tego snu wyrusza - może słuszniej byłoby napisać: daje się wysłać - na ostatnią krucjatę po Mityczną Miłość. Na tej decyzji kończy się jakakolwiek jego kontrola nad zdarzeniami. Od tej chwili wypadki toczą się logiką horroru - surrealnego, momentami śmiesznego. Postaci, przestrzenie i zjawiska, które wokół niego wirują, są groteskowe, sztuczne lub absurdalne. W tym świecie nie ma uczuć, są tylko ich ikony. Choć i w tym świecie może zdarzyć się chwila prawdy i ukojenia.
CZY ZGADZACIE SIĘ Z TAKĄ INTERPRETACJĄ ???
Zachęcam do przesłania własnych przemyśleń na adres:
gim1jezykpolski@gmail.com
gim1jezykpolski@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz